…czyli o tym, jak dotrzeć do krawędzi wymyślonego świata i co stamtąd widać.
Jeśli ograniczyć znaczenie „opisu” do przedstawienia wyglądu przedmiotów, ludzi i miejsc, to tak rozumiany z jakiegoś powodu opis budzi złe skojarzenia. Dlaczego? Co można na to poradzić?
To nie odkrycie, że podstawową formą opowiadania historii jest narracja. Oprócz niej w tekście występują dialogi, ich jednak można uniknąć, czy z konieczności, czy z wyboru. Jakie formy narracji warto wybierać i na co zwracać uwagę?
Prokrastynacja to nie choroba, choć brzmi równie obrzydliwie i czasem atakuje w podobny sposób. Może dopaść każdego, jednak zasadniczo dotyka osób, które wykonują twórczą pracę. W skrócie: jest to ucieczka Twojego umysłu w rozproszenia, kiedy właśnie należałoby się skupić.
Jako dziecko nie sądziłem, że pisarza w ogóle można kształcić. Wydawało mi się oczywiste, że jedynym narzędziem tego rodzaju artysty jest po prostu język. Miałem ostatnio przyjemność przeczytać w końcu „Jak pisać?” Stephena Kinga. Nie chcę streszczać tej jakże ciekawej pozycji, a jedynie potraktować ją jako pretekst do rozważań o „szkoleniu się” na pisarza.
Czy tworzenie świata fantasy wymaga ustroju fantasy? Czy zmyślony świat musi mieć zmyśloną politykę? A może lepiej udawać, że problem nie istnieje i pozwolić bohaterom, aby pomijali go milczeniem?
Jeśli bawi Cię wymyślanie światów fantasy, ale nie czujesz się zbyt pewnie, gdy pojawia się sprawa organizacji państwa, zapewne mój tekst okaże się pomocny.
Pisać każdy może, ale pisanie bez przygotowania zazwyczaj okazuje się pomysłem chybionym. Jeśli tworzysz fantastykę, zapewne musisz w przygotowanie włożyć więcej pracy niż autorzy historii obyczajowych. Część tej pracy to tzw. research. Ale właściwie po co Ci on?
„Papierowy bohater” to postać, która nie porywa, nie przekonuje, nie buduje historii. Jeśli masz cokolwiek wspólnego z pisaniem opowieści, znasz takich na pęczki. Może doskonale sobie z nimi…
Życie w świecie gładkim jak wyprasowana koszula musi być strasznie nudne. Światy nie powinny wyglądać, jakby wyskoczyły z głowy pisarza, niczym Atena z głowy Zeusa.…
To będzie krótki wpis, ale taka ciekawostka nie zdarza się co dzień. Jakiś czas temu pisałem, po co wymyślać język do fantasy. Przeszukałem wtedy stare szpargały w nadziei…